Kariera polityczna Andrzeja Dudy. Pierwsze polityczne kroki Andrzej Duda postawił w roku 2005, wraz z rozpoczęciem współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. W 2006 powołano go na Opublikowano: 2020-06-29 11:34: Dział: Polityka Karczewski: Przed nami praca i dużo pokory. Cała kampania Andrzeja Dudy była fair. Musimy pokazywać wady rywala Polityka opublikowano: 2020-06-29 11:34: Stanisław Karczewski / autor: fratria Cała kampania wyborcza, która była prowadzona przez Andrzeja Dudę, była kampanią fair - podkreślił na antenie radia RMF FM senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Karczewski. Jak dodał, teraz trzeba pokazać wady rywala, jednak nie chodzi o brudny przekaz, a o faktyczny przekaz. CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Wybory prezydenckie 2020. Znamy pierwsze dane PKW: Andrzej Duda - 45,24 proc.; Rafał Trzaskowski - 28,29 proc. Polonia w USA opowiedziała się w większości za Andrzejem Dudą! Gdzie wygrał? W których miastach zwyciężył Trzaskowski? SPRAWDŹ SONDAŻ. Prezydent Duda faworytem w II turze. Pokazują to badania dla TVP i TVN. Przewaga nad Trzaskowskim jest jednak niewielka Wyniki pierwszej tury W ocenie senatora PiS Stanisława Karczewskiego „jest dobrze”. Jest dobrze. Przed nami jest praca, praca i jeszcze raz praca, dużo pokory. Będziemy zabiegali o wszystkich wyborców — zapewnił Stanisław Karczewski. Wyborcy Roberta Biedronia doceniają to, co zrobiliśmy, te reformy prospołeczne. Myślę, że również wyborcy Szymona Hołowni w jakiejś części oddadzą głos na Andrzeja Dudę — ocenił polityk podkreślając, że w tej chwili „hejt nie jest w cenie”. wkt/RMF FM W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy! Publikacja dostępna na stronie: Jakie plusy i minusy sa według Cb w związku? 2013-04-29 23:09:41; Plusy i minusy gitary? 2011-09-18 17:31:41; Jakie według was są plusy i minusy związku z grubym chłopakiem ? 2020-05-07 22:06:01; Plusy i minusy linuxa? 2011-04-12 13:57:47 "Jakie są waszym zdaniem plusy i minusy zawierania związku małżeńskiego" :) "ślub cywilny" 2011 Trzy lata temu - 6 sierpnia 2015 roku, Andrzej Duda złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpoczął swoją prezydenturę. Według doktora Tomasza Słupika z Uniwersytetu Śląskiego, ma ona więcej minusów niż plusów, a sam Prezydent przed kolejnymi wyborami nie może spać spokojnie. Prezydent Andrzej Duda - bilans trzech latGdy PiS wyznaczył Andrzeja Dudę na kandydata na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, większość nie dawała mu żadnych szans. Bronisław Komorowski miał z nim wygrać już w pierwszej turze i do 2020 roku być głową państwa. Stało się inaczej. Na finiszu to Andrzej Duda zdołała przekonać do siebie większą liczbę wyborców. Mijają już trzy lata od momentu zaprzysiężenia. To czas na pierwsze wnioski i podsumowania. Czy jego prezydenturę można ocenić na plus, czy na minus?Zdaniem doktora Tomasza Słupika, politologa z Uniwersytetu Śląskiego, to minusów jest więcej. Co konkretnie? - To, co najistotniejsze - począwszy od Trybunału Konstytucyjnego i de facto jego demontażu, zaprzysiężenia dublerów, kwestii wszystkich nowelizacji i zgody na jego kształt personalny - mówi dr Tomasz Słupik. - Druga sprawa to szeroko rozumiany temat sądownictwa - Sąd Najwyższy, KRS i ustrój sądów powszechnych - dodaje. Zdaniem politologa na negatywną ocenę prezydentury Andrzeja Dudy wpływa także weto prezydenckie z zeszłego roku, a raczej to, co z niego wynikło. - Spodziewano się, że zaproponuje lepsze rozwiązania i wybije się na samodzielność - mówi Tomasz Słupik. Jakieś plusy 3 lat spędzonych w Pałacu Prezydenckim Andrzeja Dudy? - Na pewno wcześniej wspomniane pierwsze weto ustaw o sądownictwie - uważa politolog. - To był pewien plus, ale w ostatecznym rozrachunku skończyło się to tak, jak się skończyło - dodaje. Za pozytyw można uznać również wygraną walkę z MON-em oraz weto ustawy degradacyjnej, jednak odbywało się to w ramach walki z Antonim Macierewiczem - twierdzi doktor Słupik. Gdzie zatem tkwi siła Prezydenta Dudy, który dalej ma wysokie poparcie w sondażach? Zdaniem wykładowcy Uniwersytetu Śląskiego - To fenomen "wystarczy być". Jak mówi - Siła Andrzeja Dudy bierze się z jego nijakości i myślę, że z jeżdżenia i pokazywania się blisko ludzi i z ludźmi. - Wyborcom się to podoba. Andrzej Duda prowadził w taki sposób kampanię i jest w tym względzie nadal aktywny. Realnie dla ustroju Polski, czy relacji ze swoim obozem nic z tego nie wynika. Jest to działanie czysto wizerunkowe, coś, co przysparza mu sympatii - dodaje. Według Tomasza Słupika Andrzej Duda raczej nie zdecyduje się na wybicie na niepodległość. Nadal będzie wierny swojej partii. - Czas ucieka, a politycy są więźniami swojego wizerunku. Żeby wybić się na niepodległość, musiałby się bardzo postarać i wejść w nowy konflikt ze swoim obozem politycznym, jednak Andrzej Duda potrzebuje PiS i PiS potrzebuje Prezydenta Dudy. Oni są na siebie skazani. Może zdarzyć się jakaś kontra, ale nie spodziewam się pokazania przez niego niepodległość - twierdzi Tomasz Słupik. W jego opinii kolejne dwa lata będą raczej kontynuacja tej samej formuły współpracy. Jednak Andrzej Duda nie może spać spokojnie i musi się obawiać kontrkandydatów. - Zobaczymy, jak będą wyglądały kolejne wybory do samorządu, parlamentu i Brukseli. To jest zagadka. One w pewien sposób ustawią wybory prezydenckie. Nastroje mogą się zmienić i Duda nie może spać spokojnie. Według politologa Dudzie szkodzi typ prezydentury politycznie biernej, niesamodzielnej i podporządkowanej swojemu obozowi. - Podróżowanie po kraju i fotografowanie się z wyborcami może tego nie zrównoważyć - twierdzi. - Brak mu koncepcji. Działa ad hoc. Jak potem dodaje doktor Słupik - To nie jest Prezydent ani spraw społecznych, ani gospodarczych. Nie pełni roli mediatora, który mógłby łagodzić ostry konflikt polityczny. Według Tomasza Słupika Andrzej Duda w porównaniu z poprzednikiem wypada lepiej. - Na pewno nie był tak wierny i podporządkowany swojemu centrum. W wizerunkowym wymiarze wyglądała jego Prezydentura dużo lepiej, postawa Komorowskiego była nieco bardziej godna. Dużo lepiej się w tej roli sprawdzał. Jednak jego ocenę bardzo mocno obniża mu porażka w wyborach- kończy Tomasz Słupik. Doktor Tomasz Słupik jest politologiem, historykiem idei i regionalistą. Pracuje na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Andrzej Duda MEMY Trzy lata prezydentury minęły jak jeden dz... POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZieńPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
7.11.2023. Kraj. Zamach Dudy na niezależność Sądu Najwyższego. Gest wrogi, plan szatański. Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny robi zamach na wymiar sprawiedliwości w Polsce. Sprawa jest naprawdę gruba: chodzi o uniemożliwienie weryfikacji powołań neosędziów i o przejęcie przez nich władzy nad interpretacją prawa.
Andrzej Duda z całą pewnością nie jest karierowiczem, nie zabiega o zaszczyty, nie koncentrował się na swojej karierze; szedł prostą drogą - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniej konwencji wyborczej. Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na FacebookuKaczyński uzasadniając decyzję Rady Politycznej PiS o poparciu kandydatury Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich wskazywał na rozmaite przesłanki. Zobacz także Pierwszą z nich - mówił - jest droga Andrzeja Dudy do prezydentury w 2015 r., kolejna odnosi się do sposobu wypełniania niezwykle ważnej funkcji prezydenta "w niezwykle ważnym i trudnym czasie". Trzecia przesłanka odnosi się do przewidywań jeśli chodzi o nadchodzącą kadencję. "O te kolejne pięć lat, o które walczymy" - mówił. Andrzej Duda z całą pewnością nie jest karierowiczem, nie zabiega o zaszczyty, nie koncentrował się na swojej karierze. Szedł prostą drogą. - powiedział lider PiS. Kaczyński stwierdził, że potencjał Dudy "zauważyli inni" i dzięki temu w młodym wieku znalazł się on w Kancelarii Prezydenta jako minister. I tam - jak mówił szef PiS - znakomicie współpracował ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim."Przyszło mu przeżyć dramatyczny i bardzo trudny czas po smoleńskiej tragedii. W tych ciężkich tygodniach, kiedy jeszcze po części ekipa Lecha Kaczyńskiego urzędowała w Pałacu, wtedy właśnie odmówił wydania dokumentów, które zaświadczałyby o śmierci śp. Lecha Kaczyńskiego w momencie kiedy nie odnaleziono jeszcze jego ciała i nie było ostatecznych dowodów tego, że zginął" - powiedział Kaczyński. Zobacz także "Odmówił tym, którzy chcieli błyskawicznie przejąć władzę. Błyskawicznie wziąć do ręki to wszystko, co było w ręku tragicznie zmarłego prezydenta. To był dowód siły, odwagi, zdecydowania" - oświadczył lider Duda ma też inne zalety, żonę!- Andrzej Duda to jest kandydat marzeń! - podkreślił Jarosław Kaczyński. - Związek prezydenta z naszą ideą jest bardzo głęboki! Andrzej Duda ma też inne zalety, żonę! Jest tu z nami - powiedział i wskazał na Agatę Dudę. Zobacz także Kaczyński podkreślił także, że na konwencji obecna jest Kinga Duda. - Tak, ma córkę, mimo młodego wieku! - żartował prezes PiS. Jarosław Kaczyński przypominał, że na pierwszych spotkaniach wyborczych była bardzo skromna frekwencja. "Pamiętam, że (Andrzej Duda) cieszył się z każdej, nawet niewielkiej poprawy. Był w nim optymizm, był talent, była siła, była determinacja" - mówił. "Później były coraz pełniejsze, w końcu pełne i coraz większe sale, a w końcu pełne place w miastach większych i mniejszych. Przyszedł sukces, przyszło to niezwykłe zwycięstwo. Naprawdę niezwykłe" -
Zdjęcie zostało już wielokrotnie udostępnione, pojawiły się również pierwsze memy. W internecie znaleźć można było również ankietę na jego temat! Czemu tak bawi? Miny oglądających
Prezydent poruszał się po wąskim obszarze – między próbami zaznaczenia swojej podmiotowości a bezwzględną wiernością partii. Im bliżej wyborów, tym bliżej będzie mu do PiS. Andrzej Duda został zaprzysiężony 6 sierpnia 2015 r., ma więc za sobą już trzy z pięciu lat swojej kadencji. Przed nami jeszcze dwa lata, w tym ewentualna kampania wyborcza. Co na dziś da się powiedzieć o prezydenturze Dudy? Co przede wszystkim zapamiętamy? Najbardziej niespodziewany wybór Dotychczasowi prezydenci wygrywali wybory albo z pozycji absolutnych faworytów (Lech Wałęsa w 1990 r. czy Aleksander Kwaśniewski w 2000 r.), albo jednego z dwóch w miarę równorzędnych rywali (Kwaśniewski w 1995 r., Lech Kaczyński w 2005 r. czy Bronisław Komorowski w 2010 r.). Powiedzieć, że Andrzej Duda nie był faworytem kampanii, to nic nie powiedzieć. Na początku 2015 r. Bronisław Komorowski cieszył się 70-proc. poparciem, a o kandydacie PiS mało kto słyszał. Tylko nieliczni politolodzy (pamiętam wpis na blogu Jarosława Flisa) nieśmiało sugerowali, że potencjał wyborczy ówczesnej opozycji jest większy niż koalicji PO-PSL i z reelekcją Komorowskiego może być problem. Dominował raczej ton, którego najlepszym streszczeniem był cytat z Adama Michnika, że Komorowski może przegrać tylko, „jeśli po pijanemu przejedzie na pasach niepełnosprawną zakonnicę w ciąży”. Otworzył PiS drogę do przejęcia władzy Kampania kandydata PiS została jednak bardzo zręcznie przeprowadzona. Duda i jego sztab wykorzystali odczuwaną przez Polaków potrzebę zmiany na różnych planach: od politycznej po pokoleniową. Wykorzystali zmęczenie ośmioma latami rządów Platformy, wzmacniając je propagandowo. Zmęczenie liderami politycznymi, którzy byli na scenie politycznej od wielu lat (nie bez powodu w obu kampaniach 2015 r., prezydenckiej i parlamentarnej, Jarosław Kaczyński został głęboko schowany.). Sztab PiS odwrócił logikę kampanii: zamiast koncentrować się na ograniczonych kompetencjach i możliwościach prezydenta, prowadził ją pod hasłem generalnej zmiany w polityce, bo właśnie o to chodziło. I po zwycięstwie Dudy zwycięstwo PiS w wyborach do Sejmu było już przesądzone. Zresztą generalnie wybory prezydenckie w Polsce dyktują wyniki parlamentarnych, jeśli te drugie odbywają się w ciągu roku–półtora od pierwszych (tak było w latach 1991, 2001, 2005 czy 2011). Najbardziej niesamodzielny do tej pory Do tej pory prezydentami zostawali realni przywódcy obozów politycznych (Lech Wałęsa czy Aleksander Kwaśniewski) bądź też politycy zajmujący w nich bardzo wysokie (Lech Kaczyński) lub wysokie miejsce (Bronisław Komorowski). Pozwalało im to na mniej lub bardziej samodzielną pozycję, a w każdym razie na podmiotowość na scenie politycznej. Andrzej Duda żył swoim wyborczym sukcesem przez cały pierwszy rok, jakby nie zauważając, że formalny tytuł pierwszej osoby w państwie sam z siebie nie daje mu realnej pozycji politycznej. To wtedy do prezydenta, podpisującego ekspresowo ustawy rządu PiS, przylgnął przydomek „długopis”. Jarosław Kaczyński traktował go dalej jak niedoświadczonego, mało znaczącego działacza swojej partii. W wywiadach telewizyjnych sam Duda ożywiał się przede wszystkim, gdy jeszcze raz mógł wspomnieć o swoim wyborczym sukcesie. Trwało to aż do podwójnego weta w sprawie ustaw sądowych w lipcu 2017 r. To był moment, w którym mogło się wydawać, że prezydent spróbuje się wybić na polityczną niezależność. Że stanie się ważnym elementem obozu władzy, z którym trzeba będzie się liczyć przy podejmowaniu kluczowych decyzji. Nadzieję na odmianę polskiej prawicy i powstanie nowego, niezależnego ośrodka (jak dziś widać, dość naiwną) żywiło wielu wyborców, publicystów i polityków prawicy. Duda po lipcowych wetach wchodził jeszcze w zwarcia z politykami obozu władzy – Zbigniewem Ziobrą, Antonim Macierewiczem czy Mateuszem Morawieckim – i zazwyczaj wychodził z nich zwycięsko. Pozycji politycznej samodzielnego lidera (czy jednego z liderów) na prawicy mu to nie dało. Walczył zresztą nie o drugie–trzecie miejsce w obozie władzy (pierwsze wiadomo do kogo należy), ale bardziej o czwarte–szóste. Wydawało się zresztą, że stan „koncesjonowanej niezależności” prezydenta jest korzystny dla PiS, bo nieco rozszerza poparcie obozu władzy o bardziej centrowych wyborców. Wrócił na miejsce w szeregu? Ostatnie miesiące były politycznie dużo gorsze dla prezydenta. Poważnym ciosem była dla Dudy decyzja partii, zrealizowana przez senatorów, by utopić inicjatywę referendum konstytucyjnego. Sam pomysł był zresztą fatalny, lecz Jarosław Kaczyński wykorzystał go do pokazania prezydentowi miejsca w szeregu. Kwietniowe weto Dudy do ustawy degradacyjnej zostało w dużej części partii odebrane negatywnie. Po ustawie degradacyjnej Duda wrócił do posłusznego żyrowania pomysłów PiS, z demolką Sądu Najwyższego na czele. To szczególnie istotne, bo w ustroju państwa prezydent jest umocowany jako strażnik konstytucji. Podobnie jak na początku kadencji, przy przejmowaniu przez PiS Trybunału Konstytucyjnego, także przy kolejnych ustawach sądowych prezydent zachował rolę notariusza obozu władzy. Podobnie było z fatalną, styczniową nowelizacją ustawy o IPN, która zachwiała polskimi relacjami z Izraelem, USA i Ukrainą. Teraz ordynacja Kolejnym testem samodzielności prezydenta będzie podpis pod uchwaloną już nowelizacją ordynacji do Parlamentu Europejskiego. PiS na niej zależy, bo w założeniu ma poważnie zwiększyć liczbę mandatów (a przy okazji wpływy do kasy, bo europosłowie są dobrze wynagradzani i dzielą się pensjami z partią). Z drugiej strony padają wobec niej poważne zarzuty, przede wszystkim dyskryminacji partii małych i średnich – realny próg wyborczy może sięgnąć kilkunastu procent, eliminując wszystkie ugrupowania poza PiS i PO. Obóz władzy może więc przy okazji przetestować, czy partie opozycji mają zdolność do współpracy (np. wystawienia wspólnych list). Weto może kusić prezydenta, bo pozwoliłoby mu na ponowne zaznaczenie samodzielności. Namawia go do tego szczególnie Paweł Kukiz – dla jego ugrupowania nowa ordynacja jest szczególnie niekorzystna. Z drugiej strony do wyborów prezydenckich zostało już mniej niż dwa lata i Duda może nie chcieć wchodzić w konflikt z PiS. Ma świadomość, ze bez partyjnych pieniędzy i aparatu nie ma szans na reelekcję, nawet jeśli wciąż utrzymuje wysokie poparcie w sondażach. Z tego powodu prezydent pozwoli sobie na weto wyłącznie wtedy, gdy się okaże, ze dla partii ta kwestia nie ma kluczowego znaczenia i przed wyborami prezydenckimi zdąży się jeszcze do niej ponownie zbliżyć. Przez najbliższe dwa lata prezydent będzie się poruszał na bardzo wąskim obszarze: między, choćby symbolicznym, zaznaczaniem swojej odrębności a podległością partii, bez której nie ma co marzyć o ponownym wyborze w 2020 r.
Prezydent Andrzej Duda w środę o godz. 20 wygłosi orędzie. Ostatnie orędzie do narodu prezydent Duda wygłosił 24 lutego, w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o finansowaniu pomocy dla kredytobiorców. Chodzi o tzw. wakacje kredytowe, dla osób, które wzięły kredyt hipoteczny. Kto i na jakich zasadach może zawiesić raty kredytu hipotecznego? Kiedy można złożyć wniosek o wakacje kredytowe w Polsce? Czy warto to zrobić, czyli plusy i minusy wakacji od kredytu hipotecznego. Jak wygląda wniosek i gdzie go złożyć, jakie są warunki dot. wakacji kredytowych - to wszystko wyjaśniamy krok po kroku. Spis treści:Wakacje kredytowe 2022 i 2023: dla kogo?Kiedy można skorzystać z wakacji kredytowych?Wakacje kredytowe: czy warto? Wady i zalety tego rozwiązaniaWarunki, które trzeba spełnić, aby zawiesić raty kredytu hipotecznego?Wniosek o wakacje kredytoweWakacje kredytowe 2022 i 2023: zasadyWakacje kredytowe polegają na zawieszeniu spłat rat kredytów na cztery miesiące, na uproszczonych zasadach, bez ponoszenia dodatkowych kosztów w postaci odsetek. Z wakacji kredytowych można skorzystać dwukrotnie, bo w 2022 i 2023 roku, co oznacza, że można odroczyć spłatę rat łącznie o osiem miesięcy: dwa miesiące w trzecim i dwa miesiące w czwartym kwartale 2022 roku oraz po jednym miesiącu w każdym z kwartałów 2023 wakacje kredytowe 2022 i 2023? Co z frankowiczami?Rozwiązania wejdą w życie po 14 dniach od podpisania dokumentów przez prezydenta, czyli 28 lipca 2022 roku. Wakacje kredytowe będą dotyczyć przede wszystkim kredytów zaciągniętych w złotówkach i dotyczą części kapitałowej i z podpisaną ustawą, bank na wniosek kredytobiorcy może zawiesić spłatę kredytu, ale w ściśle określonych ramach czasowych. W tym roku to dwa miesiące od 1 sierpnia do 30 września i kolejne dwa miesiące od 1 października do 31 grudnia. Daty są niezmienne, więc jeśli wniosek nie zostanie złożony w odpowiednim terminie, to ten rodzaj pomocy przepada. Wniosek o wakacje kredytowe powinien być złożony przed datą spłaty kolejnej raty kredytu. Zgodnie z przepisami, spłata kredytu zostanie zawieszona już z dniem doręczenia kredytodawcy wniosku, ale bank ma 21 dni od doręczenia wniosku na przekazanie potwierdzenia, ale jego brak nie wpływa na rozpoczęcie zawieszenia spłaty kogo wakacje kredytowe? WarunkiWakacje kredytowe to propozycja dla osób z kredytami hipotecznymi w złotówkach, na własne mieszkanie. Będzie też możliwe złożenie wniosku online. W przypadku osób posiadających więcej niż jeden kredyt hipoteczny, będzie można skorzystać z wakacji kredytowych tylko w przypadku jednego kredytu, bo pomysł ma pomóc w zaspokojeniu własnych potrzeb kredytowe: czy warto? Wady i zalety tego rozwiązaniaNiewątpliwą korzyścią płynącą z odroczenia rat kredytu, jest możliwość utrzymania płynności finansowej w czasie przejściowych problemów finansowych. Nie jest to jednak remedium na wszystko. Po zakończeniu wakacji kredytowych należy się liczyć z wydłużeniem okresu spłaty. Problematyczne może okazać się także zaciągnięcie kolejnego kredytu, bo zawieszenie rat traktowane może być przez banki jako trudności ze spłatą należności. Opłaty, z którymi muszą liczyć się kredytobiorcy to opłaty ubezpieczeniowe. Wniosek o wakacje kredytowe?Wniosek będzie dostępny na stronach banków, w których mamy zaciągnięte kredyty hipoteczne. Będzie on zbliżony do tego, jaki już teraz oferują banki mające w swojej ofercie wakacje od kredyt od ofertyMateriały promocyjne partnera Subskrybuj: https://www.youtube.com/c/WhatIsWrestling?sub_confirmation=1Włącz WSZYSTKIE Powiadomienia 🔔💥Plusy i Minusy WWE SMACKDOWN - 18 Listopada00:00 NaINpSh. 475 385 426 438 50 449 468 85 361

plusy i minusy andrzeja dudy