Fundusz Sprawiedliwości pomaga zacząć nowe życie. Zakończyć koszmar. Fundusz Sprawiedliwości pomaga zacząć nowe życie. Kobiety, które doświadczają przemocy często długo tkwią w niebezpiecznych związkach, bo wierzą, że ich partnerzy się zmienią i że znów będą normalną, kochającą się rodziną. Gdy w końcu decydują
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-05-07 10:27:19 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Temat: Zacząć życie od nowa. Moje drogie Netkobiety naprawde dlugo zastanawialam sie czy opowiedziec wam moja historie zycia i wreszcie sie zdecydowalam poniewaz potrzebuje waszej porady opinii Zaczne od poczatku czyli od mojego wspanialego dziecinstwa Szczerze zycze kazdemu dziecku takiego bycia dzieckiem kazdemu dziecku nawet zaluje ze moi synkowie nie maja tego czego ja mialam oczywiscie staram sie to im dac a byla to taka cudna beztroska dziadkowie kochani wies lesniczowka zima kuligi bitwy na sniezki a latem las jezioro jagody maliny rwanie lipy zabawy z kuzynostwem Od dziecka bylam wrazliwa grzeczna bylam soba (nadal jestem ) Mam 4 rodzenstwa 1 Przez cale 14 lat nie mialam ojca obok siebie brata i 3 siostry Wychowywalismy sie bez ojca ja moj brat i siostra 2 najmlodsze pozniej przyszly na swiat Przez 14 lat nie mialam ojca obok siebie bo zyl ze swoja pierwsza zona i dwoma corkami a pozniej przyszedl do naszej mamy i juz zostal Do tej pory moim wzorcem do nasladowania byl wujek brat mamy ktory w wieku 27 lat zostal ksiedzem a ja mialam te 14 lat Majac 19 lat poznalam mojego meza wtedy myslalam ze to jedyny i ze bede go kochac i byc z nim do konca zycia taka bylam naiwna Rodzice odradzali mi a ja glupia nie sluchalam myslalam ze on wszystko dla mnie zrobi obiecywal zlote gory Dlatego teraz po 5 latach malzenstwa rowniez mam do siebie zal o to ze moglam byc az tak slepa Byly zareczyny slub koscielny wynajete mieszkanie i nasz pierwszy synek Niby sielanka ale w czterech scianach maz zaczal ustawiac nasze zycie tak jak on chce a bylo strasznie Nie wiedzialam ze jest psychicznie chory wiedzialam ze leczy sie na astme oskrzelowa i nerwice Zawsze go kochalam mimo ze mnie krzywdzil znecal sie psychicznie 3 razy zglaszalam ten fakt na policje ale po tygodniu po jego przeprosinach wycowywalam wniosek i tak n aokraglo Zamekal mnie w domu wracal wieczorami glodzil mnie wykrecal kola od wozka dziecka zebym nie wyszla gdziekolwiek zglosic ze on tak mnie traktuje ajak wracal do domu to wyzywal i gral na komputerze nie moglam nic zrobic ani usypiac dziecka w tym halasie ani sama spokojnie zasnac W lozku tez bral kiedy chcial jak mu za przeproszeniem nie dalam to wyzywal od dziwek ze mam kogos na boku Przez jego zachowanie mnie zaczal odpychac nie pociagal mnie mialam wstert do niego czasami sie nie myl Naduzywal alkoholu byl agresywny Ja mu to wszystko wybaczalam byl dobry na 5 minut moze tydzien i znow to samo sie zaczynalo Moi rodzice z poczatku mnie wspierali pomagali ale potem stracili zaufanie bo ja i tak jego sluchalam i do niego wracalamPewnego dnia wsiadl pijany na rower i go zlapali i tak 5 razy bo nawet potrafil wyzwac policjantow on rzadzil on mial racje a wszyscy inni to dno dla niego taki paskudny charakter maz ma Slyszalam od niektorych osob ze to nie czlowiek ze diabla ma w skorze tylko o siebie dba Kiedy tak lapali go za jazde po pijaku okazalo sie ze jestem po raz 2 w ciazy wtedy mial zakaz jazdy na rowerze i go zlamal Przyszedl w czerwcu ubieglego roku papier z sadu ze ma sie stawic do Aresztu Sledczego pozbawienie wolnosci na okres 7 miesiecy To byl dla mnie szok ja w 7 miesiacu ciazy a on do pudla zostalam sama i nawet nie zadbal o moja przyszlosc jak on bedzue siedzial zostawil mi zlotowke w portfelu Nadal go glupia kochalam i poszlam go jeszcze odprowadzic do tego aresztu To jak go kochalam poczytajcie kobietki w moich postach o zakladach karnych Przezylam te 7 miesiecy urodzilam zdrowego synka ale juz czulam ze lepiej sie zyje mi bez niego ze on mni nie potrzebny odetchnelam bylam spokojniejsza Wrocil w styczniu tego roku nie wiedzac ze stalam sie silniejsza psychicznie juz go nie chcialam nie kochalam zrozumialam swoj blad Dla mnie liczy sie dobro dzieci wiec postanowilam ze odejde zaczne po cichu myslec o rozwodzieGrzecznie mu oznajmilam ze mysle o rozwodzie ze mi juz on nie jest potrzebny ze mnie krzywdzil ze nie kocham itd a on rzecz jasna sie wciekl ale to co zaczal wyprawiac przeroslo mnie juz calkiem zaczelam sie go bac na powaznie krzyczal ze mam kogos ze mnie zabije ze tego kogos zabije Powiedzialam mu wtedy dla swietego spokoju ze odstapilam od mysli o rozwodzie a sama tak naprawde nie zaprzestalam dzialac Miesiac temu poznalam przypadkowo fajnego faceta nic mnie z nim nie laczy ale on wspiera mnie duchowo motywuje do dzialania uswiadamia mi ze juz dawno powinnam to zrobic uciec od tego wariata....jakby tego bylo malo ten facet sie we mnie zakochal i mowi ze nie zostawi mnie samej w takich chwilach Ja z kolei mam metlik w glowie sama musze sie uporac z tym wszystkim Nie mam ochoty na nowy zwiazek skoro malzenstwa jeszcze nie zakonczylamNiestety maz sie o nim dowiedzial grozil mi i jemu smiercia sam sie pocial ktorejs nocy 4 dni temu zaprosil go pijany do naszego domu i zaczal nim manipulowac przy nim mnie wyzywac szmacic stwarzac nieprawdziwe historie byle tylko ten mnie zostawil ale nic z tego moj przyjaciel nie poddal sie mu no wiec maz zaczal jeszcze bardziej sie nademna znecac ze az ze zmeczenia psychicznego sie osunelam na ziemie przyjaciel chcial mnie podniesc ale moj maz mu zagrozil i dalej siedzial przy laptopie smiejac sie i mowiac ze ja udaje ze jestem dziwka W tym momencie fakt M powinien zadzwonic na policje bo moj maz ma zakaz picia alkoholu przez sad naduzywania ale jak mi pozniej powiedzial nie myslal o tym tylko o mnie jakos tak byl zmanipulowany moim mezem i bal sie go Gdy M wychodzil do domu moj maz jeszcze dal mu na droge paierosa a on powiedzial ze tak mnie nie zostawi z taka osoba jak on Kladac sie spac z dziecmi slyszaklam jak moj maz dzwoni do mojego przyjaciela mowiac ze zyczy nam szczescia bo on odbiera sobie zycie2 maja maja znowu sie zaczal znecac przyszedl wypity a wieczorem wzial garsc tabletek psychotropowych na alkohol i za 10 minut kolejna dawke poznej za 10 minut kolejna dawke i tak cale 2 pudelka tabletek polknal mowil ze robi to z milosci do mnie ja mu odradzalam to co moglam zrobic niewiele to psychol i tyle zadzwonilam po pogotowie zabrali go do czbkow ledwo go odratowali Jego rodzice mnie obwiniaja o to co zaszlo ja jestem winna ma wysc do domu po niedzieli boje sie goWiem ze ta cala historia moze wydac sie absurdalna ze bedziecie na mnie krzyczec albo i podziwiac nie wiem ale jestem przygotowana na wszystko bo juz w swoim zyciu wiele przeszlam zeby nie powiedziec pieklo na ziemiNie siedze bezczynnie bo w poniedzialek skladam paieryo rozdzielnosc majatkowa alimenty i rozwod oraz ide do jego lekarza porozmawiac do prawnika ide we wtorek i do sadu tajze zzalozyc mu sprwe o znecanie sie Nadeszlo moje 5 minut i musze je jak najlepiej wykorzystac Pozdrawiam i prosze potraktujcie mnie lagodnie 2 Odpowiedź przez Dussia 2011-05-07 10:36:28 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Zacząć życie od nowa. powiem tyle- nie potrzbnie dzwonilas na pogotowie trzeba było durnia zostawić jak chcisł się wykończyć. Teraz walcz o siebie i o dzieci. Nie możesz się wyprowadzic do rodziców jak się go tak boisz? przygarnij kropka... 3 Odpowiedź przez kasandra1234 2011-05-07 12:18:15 kasandra1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-29 Posty: 1,326 Wiek: słuszny :) Odp: Zacząć życie od nowa. Przeszlośc ma to do siebie że zawsze w mniejszym czy większym stopniu szlaja sie za nami...Jednak oczywiście zawsze warto i trzeba zacząć wszystko od może nie wszystko,nie w każdym momencie zycia,ale czesto dostajemny szanse na odmiane naszego losu w tą dobra to wykorzystamy ,zalezy od nasz mialas przeżycia ISkra,szczerze pora zmienic coś na dobre...karta wlasnie sie odwraca. Nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę... 4 Odpowiedź przez Anhedonia 2011-05-07 14:23:05 Ostatnio edytowany przez Anhedonia (2011-05-07 14:23:35) Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: Zacząć życie od nowa. Chyba to wszystko nie jest takie proste jak usiłujesz nam tu przedstawić? Czytam twoje posty od dawna i widzę jakieś sprzeczności. 5 marca pisałaś: "Sama jestem w zwiazku malzenskim juz 5 lat stojac przed oltarzem przysiegalam Bogu i mezowi ze biore go z wadami zaletami na dobre i zle....fakt sa wzloty i upadki nieraz sie tu wam pozale w innych watkach ale zawsze po burzy wychodzi slonce i warto dla takich chwil zyc . Równo 2 miesiące później, 5 maja piszesz: "Najbardziej w swoim zyciu zaluje ze wyszlam za maz...............".Nie chcę na Ciebie krzyczeć, a już na pewno nie będę podziwiać - ale powiedz uczciwie, czy w tej historii z twoim nowym znajomym jest drugie dno? Bo już nie wiem które twoje wypowiedzi są prawdziwe - miłość nad życie do swego męża czy jego chamstwo i podłość? Strasznie szybkie tempo tych skrajnych zmian w się ze zdaniem Kasandry, że zawsze warto dokonać odmiany życia. Niech się to dzieje na zdrowych, szczerych i uczciwych podstawach. Pamiętaj, że masz 2 małych dzieci. O nich też musisz myśleć. I tak jak Dussia mówi - skoro się boisz, to wyprowadź się do rodziców. Szkoda, by dzieci patrzyły na to wszystko. Mogą mieć traumę na całe życie. Powodzenia i sił Ci życzę "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 5 Odpowiedź przez marika1313 2011-05-17 10:37:43 marika1313 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-15 Posty: 263 Wiek: Jeszcze 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Coś mi tu nie pasuje, przejzalam Twoje posty, piszesz ze Twoj mąż jest kochany , ze warto żyć i wiele innych sprzecznych rzeczy, a w tym poscie opisujesz go jako psychola, pijaka itd w 2 miesiące się tak zmienił ? Jak to jest z Toba? W bezsenna noc posylam ci motyla..... 6 Odpowiedź przez 2011-05-17 13:22:02 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Ja nie czytałam innych postów autorki wątku. Jeśli tak jest jak piszecie, może to, że pisała dobrze o mężu było formą wewnętrznej obrony? Ja tez nie byłam zadowolona ze swojego męża a do ludzi mówiłam, że jestem szczęśliwa. tak działają kobiety zastraszone. Może pisząc dobre słowa starała się nie narzekać, tylko cieszyć się z dobrych sekund w życiu, a w końcu to "wyrzuciła" w tym wątku?? Ja ją rozumiem. Jeśli tak jest to musisz walczyć o swoje szczęście. Nie będzie to łatwo, ale widzę, że podejmujesz bardzo odważne kroki. Tak trzymaj, uważaj na siebie, bo taki mąż jest skłonny do jego rodziców się nie przejmuj, tak niestety jest, że ludzie są ślepi z wyboru (mam taką teściową).Odejdź, choćbyś miała żyć sama. Sama stwierdziłaś, że bez niego było ci dobrze. 7 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-17 20:51:09 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. dziekuje ci sandro za wsparcie jest dokladnie tak jak piszesz tak wszyscy w okolo mysla ze jest dobrze ale tak nie jest Dzis bylam u prawnika w tym tygodniu skladam do sadu pozew o alimenty maz wrocil po szpitalu do mnie ale wie ze nie ma szans Mial propozycje zamieszkac do rozwodu u rodzicow ale zrezygnowal...prawde mowic wscieklam sie bo on o cos chce walczyc a ja juz nie mam sil on nie chce tego przyjac do wiadomosci bo jest chory psychicznie pronuje mna manipulowac ale mu sie nie udaje bo ja sie nie poddaje w postanowieniach...Ktos tu pytal o wyprowadzke moja do rodzicow niestety nie moge bo mam rodzenstwo ktore tam jeszcze mieszka i nie ma dla mnie miejscaNajwazniejsze jest to ze sie nie poddaje i nie zwracam na niego uwagiPozdrawiam ps. Wiecie moze jak sprawic by sie odemnie mimo wszystko wyprowadzil slyszalam ze sadownie jakos wiec jutro lece do sadu bo nie mam zamiaru zyc z psycholem pod jednym dachem 8 Odpowiedź przez 2011-05-18 08:34:06 Ostatnio edytowany przez (2011-05-18 08:35:08) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Iskro, pewnie dla niektórych może wydawać się dziwne, że w takich chwilach nie możesz iść do rodziców. Ale niestety tak jest czasami. Mama, po jednej akcji z mężem, gdy ja do niej zadzwoniłam powiedziała "tylko się nie wyprowadzaj i nie przyjeżdżaj tutaj, bo on cie nie wpuści do domu". No to co mam na siłę się tam wprowadzić. Potem jak sobie wypiła, to mówiła, że zawsze mogę przyjść i mimo, że na 2 przejściowych pokojach są 4 dorosłe osoby i we wrześniu pojawi się dziecko", to zaraz za kilka dni, gdy zadzwoniłam do domofonu i mama odebrała, to zanim odłożyła usłyszałam "a ta po co tutaj". I takie komentarze mam nie pierwszy rozumiem. Zazdroszczę Ci jednego, że masz odwagę składać te papiery. Mnie mąż pobił rok temu (wcześniej kiedyś były szarpaniny) i nadal tu mieszkam, bo mi mówi, ze rozdzieli nasze dzieci (bo nie chce płacić alimentów). Od tamtej pory mamy rozdzielczość majątkową, ale co z tego jak straciłam pracę i i tak mi on daje jeść. No i od tamtej pory mnie nie bije, ale praktycznie ze mną nie rozmawia, mijamy się. Ma mnie gdzieś, po prostu mnie lekceważy (bo znalazłam sobie kogoś kogo kocham, kto dał mi odwagę, żeby próbować sobie to układać w życiu). Teraz mąż jest na mnie obrażony, dla niego i jego rodziny jestem ku..., ale jak on mnie pobił, to jego rodzina uważa, że jest OK i nic takiego się nie stało, że zasłużyłam sobie. Nigdy w życiu go nie zdradziłam, jak ktoś mówił o nim źle, zawsze stawałam w jego obronie, on natomiast pozwalał na głośne wyzwiska przez pijanego szwagra przy stole, lekceważył to jak mnie ktoś traktuje...po prostu był zawsze obojętny na moje niepowodzenia. Nawet jak byłam w ciąży i lekarz powiedział, że urodzę z zespołem downa (na szczęście córka jest zdrowa, ale co przeżyłam to moje), to stwierdził, że przesadzam i dalej zajmował się swoim hobby a ja siedziałam mam odwagi napisać pozwu, bo mąż mi gada, że zabierze dzieci. Poza tym coraz częściej mi się wydaje, że jak on już mnie nie uderzył nigdy itp. to sąd mi rozwodu nie da. Może źle myślę, nie wiem. Jestem słaba psychicznie, chodzę do psychologa, ale to wszystko wymaga pierw składasz o alimenty?? Jak chcesz możesz napisać na maila. 9 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-18 09:23:39 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Sandro maz nie ma prawa odebrac ci dzieci mnie tez maz tym straszy a ja to olewam juz jestem odporna na jego szantaze Bylam wczoraj u prawniczki i ta mi poradzila ze nie mam sie niczego obawiac prawo jest po stronie matek Pisze o alimenty poniewaz jak juz pisalam maz jest psychicznie chory i ma takie odchyly ze raz daje pieniazki a za kilka dni mowi ze mi nie da i nie lozy na rodzine wiec piszac o alimenty nie bede zachodzic w glowe czy da mi dzis czy nieSandro ty rowniez duzo przeszlas musisz byc silna ja rowniez mam kogos kto mnie wspiera i gdyby nie on pewnie dalej bym miala klapki na oczach i dalej tu wypisywala jaki jest kochany pozdrawiam ) 10 Odpowiedź przez 2011-05-18 09:41:33 Ostatnio edytowany przez (2011-05-18 09:44:28) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. No widzisz, mój ma pieniądze, żeby wziąć adwokata. Ja nie. Ja wtedy ten jeden raz przyprowadziłam do domu policję, ale ni założyłam sprawy w sądzie, bo psychicznie bałam się tych spraw, itp. Głupia byłam, bo teraz on mi "docina" i ma ze mnie ubaw. Nie daje mi złotówki na utrzymanie domu. Sam robi zakupy, a jak mi da to np. 6 zł. 20 zl (jaki ma humor) i każe rozliczać się paragonem. to mnie męczy. Do tego dzieci naszych pieniązki jeszcze z chrzcin wyniósł (nie zorientowałam się) i ulokował na swoim koncie. jak powiedziałam, że dziecku potrzebne spodnie to kazał mi latać po lumpeksach. Ale bez pieniędzy. Najpierw miałam obczaić. Było mi wstyd oglądać pół godziny rzeczy za 6-10 zł, a potem powiedzieć pani żeby odłożyła, bo przyjdę później. Poszłam do męża po pieniądze a on nie dal bo stwierdził, że za drogo i potem do tego lumpeksu już nie szłam bo mi głupio. Jakiś czas temu dał 50 zł na ubrania na dwójkę dzieci (cały czas z ich pieniędzy). Ale o każdy grosz muszę go przekonywać. To mnie denerwuje, bo to mnie poniża. Mam pełne prawa do dzieci, a on sam mi je ograniczył w ten sposób, że ich pieniążki ulokował na swoim koncie. Nie daj Boże, żeby jemu coś się stało (a mamy rozdzielczość) to jestem bez grosza, a o te pieniądze będę musiała walczyć, bo chyba będą do tych pieniędzy miały prawo również jego rodzone siostry. Chora sytuacja, bo uważam, że dzieci są nasze i mam prawo decydować o ich "majątku". On nie wykańcza mnie wprost, tylko przez takie pojechać do niego do pracy. Weszłam na halę, na jego stanowisku go nie było, więc zadzwoniłam na komórkę. Nie odbierał. Stałam i rozglądałam się po tej hali (koledzy też go szukali), nagle ja się odwracam, a on coś grzebie przy moim aucie. Wstyd mi było przy jego kolegach bo ja u niego w pracy a on na parkingu dawno. Przeszedł mi za plecami. Spytałam czemu mnie nie zawołał, a on na to "a po co". Uważasz, że to ja się czepiam, bo już nie wiem, ale czuję się przez niego poniżona. Mój nie stosował tego typu zachowań, jak twój, ale podobne. Rozkręcał mi w silniku coś w aucie, żebym z domu nie wychodziła i to nie z zazdrości, tylko po złości. Bo zazdrosny nigdy nie był, było mu obojętne. Koleżanki się śmiały z jego olewającego stosunku do mnie. Już od lat nie sypiamy. Dla mnie to albo ma babę, albo jest gejem, albo co, bo nie wiem. Młody facet po 30-stce nie współżyje przez 3-4 lata (już teraz dobrze nie pamiętam). 11 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-18 11:07:10 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Witaj to co ty opisujesz to jest wlasnie znecanie sie psychiczne ja zglosilam to na policje przyjechali do mnie w ten sam dzie policjanci i zalozyli niebieska karte przez to czuje sie bezpieczniej Sandro trzeba walczyc o swoje zycie i szczescie Moj maz tez dorabia spora kase i bedzie mial adwokata przy rozwodzie bo jego mamusia mu zalatwi ale ja sie nie boje mam wygrane bo udowodnie mu ze jest chory psychicznie Wczoraj w nocy znow chcial sie pociac nie moge tak dluzej tego ciagnac psychike mam silna z reguly kobiety sa silne Co nas nie zabije to nas wzmocni Sandro wiec do dziela i nie patrzec za siebieMaz cos teraz kasa mi rzuca nie duza ale jednak te 20 do 50zl dziennie to dla mnie duzo tym bardziej ze mam 2 dzieci i kasa co rusz potrzebna ale mam swiadomosc tego zeby jemu przez to podlizywanie nie ulec i tego sie trzymam... 12 Odpowiedź przez 2011-05-19 00:02:48 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. No widzisz, a ja byłam na policji po tym , jak mi odłączył coś w silniku i mi powiedzieli, że nic takiego się nie stało, mam się z nim dogadać. Ze nic takiego się nie mnie pobił to wręcz "odradzili" wystawienie niebieskiej karty. Mówili, że można, ale po co skoro można się dogadać. Mąż dziś wyjeżdża na tydzień. Poprosiłam, by mi zostawił jakieś pieniądze na życie. Powiedział, że zostawi 50 zł. Skoro nic nie zarabiam, to się zgodziłam (bo myślę, że jak mamy rozdzielczość majątkową to nie musi mi nic dać).Potem powiedziałam, że nie ma pasty do zębów. Mówię do Niego daj mi jakieś 8 zł to kupie, może i taniej. Dał 50 i mówi, że nie ma drobnych. Przyniosłam pastę i kupiłam oprócz tego płyn do higieny intymnej za 5 zł. Daje mu resztę, a on mówi, że nie weźmie, bo to z tych 50 zł co dla mnie i córki ma być na życie przez tydzień (mieszkamy za miastem i sam odjazd moj i córki w 1 stronę choćby po chleb to około 5 zł, więc założyłam, że przez tydzień nie mogę się ruszyć. Mam auto, ale tez trzeba mieć paliwo.). Lodówka pusta, tylko 1 opakowanie mielonego i 20 dag szynki. No i 1 masło. Bez warzyw, bez że jak wstanę okoo 3, jak on będzie jechał, to "coś mi zostawi". tamtą resztę z zakupów pasty i płynu do higieny (prawie 40 zł) jemu oddałam, bo to żenujące. 13 Odpowiedź przez iskra27 2011-05-20 12:42:49 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od w nocy zostalam zgwalcona przez meza zawiadomilam policje i opieke spoleczna......:( 14 Odpowiedź przez 2011-05-26 11:24:06 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-11 Posty: 5,439 Wiek: rocznik 77 (koziorożec) Odp: Zacząć życie od nowa. Oj iskro smutne to bardzo, stało się i musisz z tym żyć. Nie podaruj draniowi, widzę, że jesteś bardzo silna. Daj znać jak się czujesz. Wiem, że to głupie pytanie, no bo jak się możesz czuć...Jednak całym sercem wspieram Cię i proszę nie daj się! Już za daleko zaszłaś, by się cofać. Pozdrawiam. 15 Odpowiedź przez pennylane 2011-05-27 15:23:58 pennylane 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-07 Posty: 2,547 Wiek: 26 Odp: Zacząć życie od nowa. Iskro, nie poddawaj się. Dobrze, że zawiadomiłaś odpowiednie służby. Może teraz czas na to aby poszukać miejsca w ośrodku pomocy dla samotnych matek? Każdy następny dzień pod jednym dachem z tym świrem to o jeden dzień więcej toksyku. Uciekaj się jak najszybciej i nie oglądaj się za za Ciebie kciuki! Are you an idiot? No, sir, I'm a dreamer 16 Odpowiedź przez iskra27 2011-07-25 20:18:15 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od kobietki dlugo mnie nie bylo i tesknilam za wami nie mialam a ni neta ani tel szok ale powoli dochodze do siebie i juz prawie jestem na prostej i sie nie wycofuje nie dam mezowi tej satysfakcji wyprowadzil sie tydzien temu a ja staram sie odzyskac sily pod koniec sierpnia odbedzie sie sprawa karna o znecanie sie....a on zostanie poddany badanio,m psychiatrycznym no zobaczymy jak sie to wszystko potoczy Pozdrawiam 17 Odpowiedź przez sAmOtnA172 2011-07-25 21:56:07 sAmOtnA172 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-22 Posty: 584 Wiek: 22 Odp: Zacząć życie od nowa. To straszne co on ci zrobił naprawde:(:(:( dasz rade..ja ci nawet zazdroszcze ze juz jestes wolna u mnie z mezem ok ale jednek. "Zdolność bystrej obserwacji jest nazywana cynizmem przez tych, którzy jej nie posiadają." 18 Odpowiedź przez iskra27 2011-07-26 16:58:15 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od daje rade pozdrawiam 19 Odpowiedź przez mariusz_25 2011-08-01 21:48:30 mariusz_25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2011-08-01 Posty: 12 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od kochana Moniczko ten przyjaciel to M Mariusz będę zawsze przy tobie i będę ciebie wspierać na dobre i złe bo zasługujesz na prawdziwe szczęście i kocham cie i dzieci i zrobię dla was wszystko i nie poddam się twojemu mężowi tyranowi bynajmniej się pozabijamy lecz zrobię tak żebyś była szczęśliwa poruszę niebo i ziemie . Szkoda ze wróciłaś do niego wczoraj i powiedziałaś mi ze go kochasz i tak ciebie będzie krzywdził ja to wiem i nie odpuszczę bo z nim życia nie będziesz mieć 20 Odpowiedź przez iskra27 2011-08-24 14:03:06 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od nowa. Witajcie powiemj wam tylko tyle ze jestem tym moim zyciem zmeczona zagubilam sie i nie wiem jak sie odnalesc zyje tylko dla dzieci sa dla ,mie najwazniejsze Maz nie mieszka ze mna ale prosi o wybaczenie po raz ktorys....ja z kiolei w glebi serca go kocham ale nie moge zapomniec tego co mi zrobil twierdzi ze postepowal od maja tak dlatego ze M wszedl w nasze zycie w nasze malzenstwo z butami i wiadomo ze to mu sie nie podoba bo walczy o swoja rodzine Ja nie potrafie mu zaufac po raz setnyNatomiast M no coz nie kocham go taka jest prawda pomogl mi owszem jestem mu za to wdzieczna ale on ma pretensje ze chce go zostawic nie rozumiem jego zachowania na sile chce cos zbudowac skoro wiedzial od samego poczatku ze to nie ma sensuJestem miedzy mlotem a kowadlem Byla ktoras z was w takiej glipiej i chorej sytacji bo ja w tym czuje sie fatalnie i nie wiem co ja mam robic 2 mezczyzni walcza o mnie a nie zapytaja czego ja chce a ja chce zyc sama ze swoimi dziecmi czy to tak wiele?Czuje sie osaczona przez tych durnych facetowTylko prosze was nie skrytykujcie mnie bo ja juz podjelam decyzje a oni oba chca czegos na sile i tego nie rozumieja 21 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-24 14:15:43 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. pogmatwane to wszystko..właśnie nie dawno przeczytałam post M ...pisze,że cię kocha...ale ja nie mam zamiaru ciebie krytykować:-)to jest twoje zycie i musisz zrobić wszystko,żeby tobie było dobrze i dzieciom..jeśli nie chcesz byc z żadnym z nich bądź sama z pociechami:)i tak sobie myślę,że na obecną chwilą to było by najlepsze rozwiązanie -dać sobie czasu ile będziesz potrzebowała:-)a skoro oni nie rozumieją ,że chcesz być sama..cóż:(nikogo nie można zmusić do miłości .nikomu nie można nakazać kochaj tego a tamtego nie...odpocznij od nich..żyj dla siebie i o siebie i twoje chodzi o męża nie oczekuj żadnej zmiany:(wiesz ja wychodzę z założenia ,że lepiej jest cierpieć będąc samemu ( bo to minie) niż cierpieć będąc w nie udanym związku z kimś kto na to nie zasługuje i cię terroryzuje ... Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 22 Odpowiedź przez daria1968 2011-08-24 22:43:57 daria1968 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-02 Posty: 1,325 Odp: Zacząć życie od wolność - iść do prokuratury i złożyć zawiadomienie o przestępstwie i zamknąć iskra bardzo chorą kobietą -potrzebujesz fachowej nie dasz sobie Cie serdecznie 23 Odpowiedź przez dziewczynaZprowincji 2011-08-25 13:03:43 dziewczynaZprowincji O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-20 Posty: 61 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od nie wracaj do niego! stracisz młodość na ucieczkach i powrotach, czy uważasz że warto dla tygodnia czy dwóch sielanki cierpieć przez kilka miesięcy? bo tak będzie, mąż będzie cię kochał ponad życie przez tydzień, nieba Ci uchyli a przez kilka następnych miesięcy wyjdzie z niego tyran i świnia z powrotem! czy naprawdę chcesz żeby tak wyglądało Twoje życie? i dzieci? W moim związku kłótnia (podkreślam zwykła kłótnia bez bicia poniżania obrażania i innych okropieństw) trwa najwyżej parę dni czasem parę godzin, a póżniej jest kilka miesięcy spokoju i może bez fajerwerek ale jestem szczęśliwa i jest wszystko dobrze. Myślę że tak ma być w zdrowym normalnym związku dwóch kochających się osób. On Cię nie kocha!!!!!!!!!! I musisz zrozumieć że zasługujesz na normalne życie, nie uzależniaj się od niego szanuj siebie! życzę Ci żebyś nie przestawała zdążać w stronę rozwodu. a co do przyjaciela, to uważaj, żebyś nie wpadła z deszczu pod rynnę, bo coś mi mówi, że skoro nic mu nie obiecywałaś a on tak Cię kocha i za wszelką cenę chce Ci pomóc to nie wiadomo czy też na siłę nie chce cie w ten sposób do siebie zbliżyć. Rozwiąż sprawę z tym draniem i proponuje żebyś zrobiła coś dla siebie, zatroszczyła się o siebie a dopiero później kiedy już będziesz gotowa pomyśl o nowym mężczyźnie 24 Odpowiedź przez iskra27 2011-08-25 14:11:16 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od posty daja mi duzo do myslenia wiem napewno ze chce byc sama z dziecmi i is na terapie 25 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 14:13:48 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. iskra27 napisał/a:wasze posty daja mi duzo do myslenia wiem napewno ze chce byc sama z dziecmi i is na terapiewięc do dzieła:)nie jesteś niczyją własnością..terapia na pewno ci się przyda i mam nadzieję,że pomoże:)3mam kciuki Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 26 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-25 16:51:32 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. od jakiegos czasu powtarzam sobie te czasu ZAczać życie od nowa. niby banalne ale trudne dla mnie bardzo. mąż mnie zdradzilw zeszlym roku owocem tego jest wlasnie nowo narodzone dziecko. ktore mnie przeroslo.. przez rok czasu bylam ponizana.. zmuszana do seksu... ostatnio zaczal mnie bic Gdy sytuacje wręcz mnie teraz zmusza do wyprowadzki... najchetniej bym zabrala dzieci za rece iwyszla... tak poprostu. ale tu mnie tak duzo trzyma.. Praca wymarzona. przedszkole syna ( tyle czasu o nie walczylam zeby go przyjeli) kurs prawa jazdy. wyrzucic go z tego mieszkania nie moge bo to jego rodziny. ja niemam zadnych praw do niego Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 27 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 16:55:04 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. Kasia-Domańska napisał/a:od jakiegos czasu powtarzam sobie te czasu ZAczać życie od nowa. niby banalne ale trudne dla mnie bardzo. mąż mnie zdradzilw zeszlym roku owocem tego jest wlasnie nowo narodzone dziecko. ktore mnie przeroslo.. przez rok czasu bylam ponizana.. zmuszana do seksu... ostatnio zaczal mnie bic Gdy sytuacje wręcz mnie teraz zmusza do wyprowadzki... najchetniej bym zabrala dzieci za rece iwyszla... tak poprostu. ale tu mnie tak duzo trzyma.. Praca wymarzona. przedszkole syna ( tyle czasu o nie walczylam zeby go przyjeli) kurs prawa jazdy. wyrzucic go z tego mieszkania nie moge bo to jego rodziny. ja niemam zadnych praw do niegoa czy masz dokąd pójść?w jakim wieku masz dzieciaczki?jejku jesteś taka młoda a tyle juz przeszłaś Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 28 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-25 17:15:28 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. moglabym isc do mamy... zawsze mnie przygarnie... tylko mi szkoda tego co tu mają 4 i 3 lata. a ja w pazdzierniku skoncze 25 lat. i 4 lata malzenstwa z czego to rok to koszmar. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 29 Odpowiedź przez madzia0311 2011-08-25 17:20:34 madzia0311 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-07 Posty: 1,138 Wiek: 25 + Odp: Zacząć życie od nowa. jesteś tylko o miesiąc starsza ode mnie:(rozumiem,że jest ci szkoda..ale czasami warto zostawic wszystko w ...i próbować chłopcy są mali ale rozumieją co się dzieje..patrzą na ojca tyrana i mamę,która strasznie cierpiale w imię czego?doszło kolejne dziecko..zaraz zaczną się kolejne problemy..alimenty ,sądy..:(a rodzina twojego męża na prawdę jest tak ślepa czy tylko udają ,ze problemu nie ma?:( Bywają w życiu chwile, których ból daje się zmierzyć dopiero po jego przeżyciu, i wówczas dziwi nas, iż zdołaliśmy go znieść. 30 Odpowiedź przez dziewczynaZprowincji 2011-08-26 13:31:59 Ostatnio edytowany przez dziewczynaZprowincji (2011-08-26 23:20:36) dziewczynaZprowincji O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-20 Posty: 61 Wiek: 23 Odp: Zacząć życie od mam przyjaciółkę w niemal identycznej sytuacji!! Ona odchodzi od niego mimo wszystkona razie jeszcze mówi że "dają sobie czas" bo wciąż go kocha więc może tak sobie to na razie wytłumacz że dajesz sobie czas, tak samo jak jej tłumaczę tak i Tobie, przedszkole, dojazdy do pracy - z czasem wszystko da się zorganizować na nowo! poradzisz sobie, my kobiety jesteśmy przystosowane przez naturę do zniesienia większego bólu niż mężczyzna - wierzę że psychicznie tez jesteśmy silniejszespróbuj myśleć pozytywnie, wszystko się ułoży a z dala od męża tyrana na pewno będzie Ci lepiej niż teraz, nie bój sie tej zmiany 31 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-08-29 14:27:53 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. Byłam dzisiaj w opiece. no i mnie podniesli na duchu. fakt faktem nie moge liczyć na mieszkanie socjalne czy komunalne. ale jesli najde mieszkanie do wynajęcia. i bedę miała akt wynajmu mieszkania to bedę mogła liczyc na dofiansowanie do mieszkania. No i zaczynam szukać. a jesli sie upre to szybko znajdę. Swiatełko nadzieji jest ze zycie mi sie ulozy. ai nie polecam chodzenia do ksiedza,.. Byłam u swojego proboszcza by słyszalam ze mieszkanko do wynajecia. no i musialam sie wyspowiadac z tego co mąz na robil a on Jestescie powinna sie cieszyc kolejnym dzieciatkiem w domu. normalnie az zdebialam.. juz mialam ksiedzu wygarnąć ale sie jakos opanowalam. stwierdzil ze dla dwójki dzieci powinnismy byc dalej razem. ot taka pomoc od kosciola od jutra szukam napowazznie mieszkania. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 32 Odpowiedź przez Malwina69 2011-08-29 16:34:36 Malwina69 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-24 Posty: 3,797 Wiek: 47 Odp: Zacząć życie od nowa. ... co ejeszcze załatwiłas w opiece? a zasiłek rodzinny? to grosze ale jednak jakieś grosze.. Nie ma dwóch takich samych historii...... 33 Odpowiedź przez Kasia-Domańska 2011-09-01 11:44:49 Kasia-Domańska Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-13 Posty: 139 Wiek: 24 Odp: Zacząć życie od nowa. zasilek rodzinny mam. jesli wynajme mieszkanie dostane dofinansowanie do mieszkania. chociaz to. jestem na etapie szukania. Serce ma swoje racje, których rozum nie zna - Blaise Pascalgg. 37512243:) 34 Odpowiedź przez iskra27 2012-09-12 14:31:45 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Zacząć życie od wiec ciagne swoj watek daleaj a wiec po1 jestem juz po rozwodzie prawie rok z tego jestem bardzo dumna z siebie ze podolalam temu wyzwaniu a nie bylo latwo2 Jestem z moim niedocenionym kiedys M juz ponad rok i jestem naprawde szczesliwa jak nigdy dotad facet mnie docenia szanuje ufa kocha mnie i moje dzieci to najwazniejsze Zamieszkanie razem sprawilo ze lepiej sie zrozumielismy pokochalismy na wzajem Moje dzieci go pokochaly3 W styczniu urodzi nam sie malenstwo liczymy na to ze to bedzie corka4 Wtedy nie pracujacy moj M od 3 tygodni przebywa za granica prawdopodobnie w sobote wraca na tydzienTakze jak widac jestem dowodem na to ze kiedys po burzy i tak wychodzi slonce Jestem bardzo szczesliwa kobieta i matka Pozdrawiam Chetnie poczytam wasze posty i odp na pytania Pozdrawiam kochane Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Prędzej czy później zawita i u Ciebie. Dlatego przygotuj się na nowe najlepiej jak potrafisz. Nie zapominaj też o tym, iż “Nie ważne ile razy upadasz, ważne ile razy się podnosisz.”. miłość, niepowodzenia, porażka, życie, życie od nowa. Paula. Każdy w swoim życiu przechodzi przez lepsze i gorsze momenty.Czasem wymaga to Pytania z serii jak zacząć?, są zdecydowanie najczęściej zadawanymi mi pytaniami. A dotyczą wszystkiego – od ważnych zmian w życiu, po rozpoczęcie szkolnego wypracowania. Kiedyś te pytania bardzo mnie dziwiły – sama nigdy nie miałam problemu z tym, żeby coś zacząć – po prostu to zaczynałam. Ale im więcej wiem o naturze ludzkiej, tym bardziej to rozumiem… Utarło się, że najtrudniejszy pierwszy krok. Moim zdaniem jest on mocno przeceniany – dużo trudniej jest wytrwać. Szczególnie wtedy, gdy zrobiliśmy dopiero kilka pierwszych kroczków i jeszcze łatwo jest zawrócić. Chyba nigdy nie przestaną dziwić mnie osoby, które latami zajadały swoje smutki kubełkami lodów, frytek i skrzydełek, by w końcu przejść na dietę… i po tygodniu (tak, tygodniu!) głosić wszystkim, że diety nie działają :). Rozumiem jednak, że jest spore grono osób, które ma realny problem z tym, jak zacząć. W kontekście strachu przed nowym i nieznanym, jest to całkowicie zrozumiałe. Krótkie wklepanie „jak zacząć” w wyszukiwarkę, pokazało mi, że ludzie nie wiedzą : Jak zacząć argument Jak zacząć aktywność fizyczną Jak zacząć biegać Jak zacząć blogować Jak zacząć biznes Jak zacząć czytać książki Jak zacząć chodzić na solarium Jak zacząć całować chłopaka Jak zacząć dietę Jak zacząć dzień Jak zacząć dbać o siebie Jak zacząć działać Jak zacząć fotografować Jak zacząć flirt Jak zacząć głodówkę Jak zacząć grać na gitarze Jak zacząć handel Jak zacząć inwestować Jak zacząć jeść zdrowo Jak zacząć jogę Jak zacząć jeździć na deskorolce Jak zacząć książkę Jak zacząć karierę Jak zacząć medytować Jak zacząć myśleć Jak zacząć naukę języka Jak zacząć nagrywać na youtube Jak zacząć oszczędzać Jak zacząć pisać Jak zacząć rozmowę Jak zacząć się malować Jak zacząć skakać na skakance Jak zacząć streszczenie Jak zacząć trenować Jak zacząć tańczyć Jak zacząć wszystko od nowa Jak zacząć związek Jak zacząć zdanie Jak zacząć zarabiać Po co przytaczam powyższą listę? Aby łatwiej coś zobrazować – wiele z tych rzeczy nie wymaga zadawania żadnych pytań. Małe dzieci nie pytają jak zacząć chodzić. One po prostu zaczynają to robić. Nikt nie pyta jak zacząć oddychać? – po prostu oddychamy. Tym sposobem przechodzimy do pierwszego sposobu – modelowanie – uczenie się przez modelowanie to nic innego jak obserwowanie lepszych od nas i naśladowanie tego, co robią. Banalne i bardzo skuteczne. A może…skończ? Bez sensu – pomyślisz. Pytam o zaczynanie, a ona wyskakuje z kończeniem. Cóż, jest w tym dużo więcej sensu niż może się wydawać. Jednym z bardzo dobrych sposobów aby coś zacząć, jest skończyć to, co robiliśmy poprzednio : – Jak zacząć odżywiać się zdrowo? – Skończ odżywiać się niezdrowo. Posługuję się w tym momencie wielkim uproszczeniem, ale czasami zakończenie poprzednich praktyk (picia słodkich napojów gazowanych, narzekania, wracania do nieodpowiedniego partnera) jest najlepszym sposobem, aby zacząć coś nowego. Bez sensu jest parzenie sobie herbaty w kubku, w którym jest jeszcze resztka budyniu. Dlaczego chcę to zacząć? Czasami zadawanie niepotrzebnych pytań jest sygnałem, że wcale nie chcemy czegoś zaczynać. Zastanów się, czy w głębi duszy to ty chcesz zacząć biegać, czy może twoje otoczenie wywiera na tobie taką presję? Przecież nie każdy musi być fanem takiej aktywności, możesz równie dobrze z powodzeniem dbać o swoje ciało praktykując jogę. Bądź ze sobą szczery i realizuj swoje cele, nie cudze. Najprostsze rozwiązania są najlepsze Dobrze wiesz, że aby zacząć rysować, trzeba wyjąć kredki, a aby zacząć fotografować – wyjąć aparat. Po prostu to zrób! 🙂 Początki nigdy nie są idealne, ale jak już zaczniesz, to się rozpędzisz. Długofalowe zmiany Jak zacząć budować swój styl? Jak zacząć zmieniać swoje życie? Jak zacząć dbać o siebie? Cóż, to nie są jednorazowe akcje, tylko całe procesy. Samo uświadomienie sobie, że to nie jest pstryk i już, bardzo pomaga zacząć. Ja mam tak ze swoim stylem – lata zaniedbań w tej materii są po prostu faktem i nie mogę oczekiwać, że odnajdę go teraz w kilka dni czy nawet miesięcy. Po prostu zaczęłam systematycznie odrabiać lekcje – w tym wypadku moim narzędziem jest publikowanie mniej lub bardziej udanych „stylizacji” ubiorów na blogu. Ostatnio myślałam, że jest już lepiej, a uległam spódnicy. Nadal bardzo mi się podoba, ale już wiem, że kompletnie do mnie nie pasuje : Na pewno pięknie wyglądałaby na wysokiej dziewczynie o wąskich biodrach – u mnie udało jej się dokonać niemożliwego i zafundować mi płaskodupie. Całkowicie niszczy proporcje i ukrywa talię, bluzki z niej wychodzą i kompletnie do mnie nie pasuje ;-)) Spódnicę kupiłam tutaj, a wisiorek tutaj. Top mam od dawna a sandały ze sklepu z pamiątkami :). Przy okazji zanotujcie proszę jak załamanie zdrowotne tworzy mi zmarszczki na czole – to efekt gwałtownych zmian w gospodarce wodnej organizmu – najpierw puchnę, potem się odwadniam :). Po co wyjeżdżam teraz ze stylem? To bardzo proste! To przykład długofalowej zmiany, której wciąż nie mogę zakończyć. Ale zaczęłam i uczę się na błędach. Rok temu nie wiedziałam jak zacząć chodzić w sukienkach – nie wiedziałam, bo ciągle chodziłam w spodniach! Utworzyłam więc wyzwanie i arkusz, który można pobrać tutaj (na dole). Na czym polega taki arkusz? Za każdy dzień w który zrobiłam coś dla swojego celu, zamalowuję na zielono jeden kwadracik. Gdy zrobi się ich tyle ile sobie założyłam, mogę zafundować sobie nagrodę : Są takie cele, jak codzienny ruch fizyczny czy oszczędzanie pieniędzy, które realizujemy systematyczną aktywnością. Jeśli chcesz zacząć oszczędzać, po prostu zacznij od pierwszej złotówki. No i nawiązując do jednego z poprzednich punktów – skończ wydawać pieniądze na głupoty :). Przestań myśleć, zacznij działać! 🙂 Nie móżdż – wykonaj ten pierwszy krok. Małe dzieci ucząc się chodzić, co chwilę się potykają. Mimo to – wciąż wstają i próbują dalej. Są świadome swojego celu. Pierwsze literki dziecka, które uczy się pisać są koślawe i niekształtne, a pierwsze pocałunki niezręczne. Ale gdy człowiek zacznie, to potem jest już łatwiej. Moja metoda jest bardzo prosta – zacznij źle, ale zacznij. Teraz, od razu. Tak działa efekt Zeigarnik, o którym pisałam obszernie w tekście : PSYCHOLOGICZNA SZTUCZKA, KTÓREJ WSTYD NIE ZNAĆ* Według psychologii, jak już coś zaczniesz, to będziesz chciał to skończyć. Więc w ramach rozwojownika zachęcam do wykonania pierwszego koślawego kroku i rozpoczęcia tego,co chcesz zacząć. To może być 10 przysiadów (jak zacząć dbać o siebie, ruszać się, ćwiczyć), wykonanie pierwszej kreski eyelinerem, napisanie pierwszej strony książki czy artykułu na blogu, zagajenie rozmowy, czy nauczenie się piętnastu słówek w obcym języku. Po prostu zacznij :)! Teraz. Tak, do Ciebie mówię :)). X jest w prawym górnym rogu, zamykamy przeglądarkę i bierzemy się do dzieła. 😉 No chyba, że wcale nie chcesz nic zaczynać. Wybór należy tylko do Ciebie. Niektóre teksty widzą tylko subskrybenci (nie lądują na „głównej”) – jeśli chcesz być na bieżąco, zostań obserwatorem w google lub na bloglovin 🙂 A jeśli dany tekst Ci pomógł, sprawisz mi przyjemność, jeśli klikniesz +1 w g+ pod tekstem 🙂 Komentując oświadczasz, że znasz regulamin Spierdzielać od takiej opcji jak najszybciej. Nie rozpakowywać walizek. Jeść suchy chleb, żeby odłożyć jak najwięcej kasy i jak najszybciej się wyprowadzić. A najlepiej - w ogóle się nie wprowadzać. Jeśli myślisz, że twoje stosunki z przyszłą teściowa się poprawią po zamieszkaniu z nią pod jednym dachem - to się mylisz.
Wstęp To jest blog terapeutyczny - ale muszę Ci wyjaśnić, że tu chodzi o moją terapię ... Co bynajmniej nie oznacza, że nie będzie mi miło jeśli zechcesz czytać i komentować moje wpisy. Może znajdziesz w nich opis sytuacji, których sam doświadczyłeś, Może dzięki moim przemyśleniom spojrzysz na pewne problemy z innej perspektywy. Wreszcie, może dzięki temu unikniesz jakichś błędów które popełniłem. W tym sensie może być terapeutyczny również dla Ciebie ... W jaki sposób ten blog pełni terapeutyczną rolę dla mnie wyjaśnię w którymś z kolejnych wpisów. A może sam się domyślisz ? Czy po pięćdziesiątce można zacząć wszystko od nowa ? To zależy co rozumiesz przez "wszystko" ... Na pewno nie cofniesz się 20, czy 30 lat wstecz. Nie będziesz miał takiego ciała jak kiedyś, raczej trudno będzie ci "wyrwać" 20-latkę, a jeśli już, to raczej poleci na twoją kasę, a nie mięśnie ... (jeśli masz figurę i mięśnie jak wysportowany 25-latek, to zwracam honor :)). Ale pamiętaj, że masz coś, czego 20-30 latkowie mogą ci tylko zazdrościć - DOŚWIADCZENIE ! A to oznacza, że możesz podejmować takie wyzwania i osiągać takie cele, o jakich 25-latek nawet by nie pomyślał ! Dla uproszczenia przyjmijmy więc, że nawet jeśli nie wszystko, to wiele istotnych rzeczy naprawdę można rozpocząć od nowa, lub przynajmniej znacząco usprawnić. Pojawia się w tym miejscu dość zasadnicze pytanie - PO CO ??? Pomyśl przez chwilę i w głębi duszy odpowiedz sobie na kilka pytań: Czy spełniłeś swoje młodzieńcze marzenia ? Wszystkie ? Jeśli pozostały jakieś niespełnione - czego zabrakło aby je spełnić ? Determinacji ? Odwagi ? Pieniędzy ? Każdy z tych trzech zasobów można w taki czy inny sposób zdobyć, Tylko trzeba podjąć decyzję i zrobić pierwszy krok ... Czy w pracy robisz to co sprawia ci przyjemność i daje poczucie satysfakcji ? Czy raczej pracujesz "bo tak trzeba", nie zastanawiając się głębiej nad sensem i celem swojego wysiłku ? A może dusisz się w sztywnym pancerzu korporacyjnego robota, zaharowując się przez 60 lub więcej godzin w tygodniu ? A co z twoimi relacjami ? Czy żyjesz w szczęśliwym związku ? Ile czasu poświęcasz swoim bliskim ? Masz przyjaciela, z którym zawsze o wszystkim możesz pogadać i możesz być pewny jego wsparcia ? Masz grono znajomych, z którymi spędzasz czas ? Jak dbasz o swoje zdrowie ? Badasz się regularnie, czy tylko z okazji badań okresowych ... ? Uprawiasz jakikolwiek sport ? Jak często ? Odżywiasz się zdrowo i z umiarem, czy byle jak i masz nadwagę ? Jeśli szczerze odpowiedziałeś sobie na powyższe pytania, to jestem pewien, że w każdej z kategorii (marzenia, praca, relacje, zdrowie) znalazłeś co najmniej jeden powód aby coś zacząć od nowa lub zmienić. Jeśli nie, to gratuluję ! Jesteś szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. Albo nie do końca byłeś ze sobą szczery ... Od czego zacząć ? Zmiana sama w sobie nie ma sensu. Dlatego musisz mieć cel. To może być równie dobrze stracenie kilku kg nadwagi, jak i wyprawa na biegun, o której marzyłeś jako 16-latek. Albo otwarcie własnego biznesu lub nauczenie się pilotowania szybowców :) Jeśli wyznaczysz już sobie jakiś cel to ... po prostu musisz zrobić pierwszy krok. Bo jeśli go nie zrobisz to nie będzie kroku drugiego, dziesiątego ani sto dwudziestego piątego ... W tym miejscu od razu powiem ci czego nauczyło mnie własne doświadczenie: nie wpadaj w pułapkę zbierania i analizowania informacji, co rzekomo miałoby stanowić przygotowania do wykonania tego pierwszego kroku. Im więcej informacji zdobędziesz, tym mocniej będziesz przekonany, że nie jesteś dostatecznie przygotowany żeby rozpocząć zaplanowane zadanie. Dlatego nie zastanawiaj się, tylko wykonaj pierwszy ruch. Potrzebne informacje będziesz po prostu zbierał po drodze między kolejnymi krokami. Wykonanie pierwszego kroku ma jeszcze jedną zaletę - otóż natychmiast zaczniesz zauważać zmiany. Z początku niewielkie, ale nawet takie będą cię motywować do następnych działań. Co ja tutaj robię ? Będę szczery - ten blog jest moim pierwszym krokiem ! Mam 50 lat i zostało mi trzy tygodnie do 51 urodzin. Kilka lat temu życie zawaliło mi się na głowę - straciłem rodzinę, sporo kasy i zostałem z długiem, który co prawda jestem w stanie obsługiwać, ale którego wysokość przyprawia mnie o ból głowy. Przez jakiś czas użalałem się nad sobą, szukając przyczyn mojej klęski wszędzie, tylko nie w sobie. W międzyczasie trochę na oślep usiłowałem wypełnić sobie pustkę po utraconym związku, mniej lub bardziej krzywdząc po drodze kilka kobiet ... Wreszcie powiedziałem sobie DOŚĆ ! Jeśli tu i teraz nie przerwiesz tej spirali ściągającej cię coraz głębiej w czarną dziurę to za jakiś czas nie będzie już kogo ratować ! Moim mocnym punktem jest wiedza - interesuję się psychologią, NLP i właśnie w tych obszarach szukałem rozwiązań dla swoich problemów. Kierunek był dobry - dzięki wybranym lekturom, czy wyuczonym kiedyś technikom potrafiłem samodzielnie zapanować nad swoimi emocjami. Mimo wszystko, to było tylko gaszenie pożarów. Postanowiłem więc poszukać pomocy na zewnątrz. Dotarłem do fantastycznego człowieka: psychologa, terapeuty, coacha, który po pierwsze wytłumaczył mi moje emocje, a po drugie natchnął energią do działania ! Szczegóły naszej rozmowy nie mają w tym momencie znaczenia - istotny jest wniosek: to naprawdę żaden wstyd szukać pomocy u fachowców, zamiast kręcić się w miejscu ze swoim problemem. Z uwagi na późną porę i zwykłe fizyczne zmęczenie kończę mój premierowy wpis na blogu. Ale wrócę - obiecuję !
Tłumaczenia w kontekście hasła "odejść i zacząć nowe" z polskiego na angielski od Reverso Context: Musicie odejść i zacząć nowe życie. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Znowu wracają myśli o wyjeździe... daleko stąd... Gdzieś, gdzie mogłabym zacząć nowe życie, bez tych wszystkich stresów, problemów... Nic się nie układa w moim życiu, jakbym tego chciała... Tak naprawdę to co mnie tutaj trzyma? Chyba tylko moje przyjaciółki... nic i nikt więcej... Mama pojedzie ze mną wszędzie tam, gdzie będę chciała... Zmęczona jestem... Po prostu zmęczona życiem w oczekiwaniu na coś czego tak naprawdę od prawie 36 lat nie mogę się doczekać... Wiem, wiem...wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...ale... no właśnie, może życie z dala od tej szarości, ciągłych złych wiadomości, polityki Państwa, ciężkich warunków życiowych, braku możliwości rozwinięcia skrzydeł...byłoby dla mnie lepsze??? Oczywiście tego nie dowiem się nigdy, jak nie wyjadę... Na pewno byłoby mi trudno z dala od moich przyjaciół, znajomych...ale męcząc się takim życiem jakie prowadzę, nie czuje się 'tutaj' szczęśliwa... Gdzie miałabym wyjechać??? Oczywiście w kwestii moich marzeń są Wyspy Kanaryjskie - Grand Canaria,albo USA. No tak tylko, żeby wyjechać do Stanów, trzeba mieć wizę...a tej szybko nie dostanę chyba, że w końcu zniosą te nonsensowne ograniczenia. W końcu należymy do Unii Europejskiej, a jesteśmy traktowani jak kraj trzeciego świata. Kiedyś, jeszcze rozważałam Anglię... Londyn...ale tam po pierwsze jest bardzo drogo, jest dużo Polaków, a po drugie nie jesteśmy tam lubiani... Jedyne to, że Franio by mówił perfekcyjnie po angielsku, skończyłby szkołę w Londynie, potem studia, miałby łatwy strat w dorosłe życie... jakbym znalazła pracę to też bym miała inne życie niż tutaj... Ech... Dlaczego o tym znowu myślę? Nie mam nastroju, nie wiem jak z Michałem... Niby początki, a już tyle znaków zapytania... Czy jest sens? Jest dobrym człowiekiem...ale czy jest dla mnie? Może, gdyby miał rozwód już na ręku, to byłoby zupełnie inaczej... wiem,że go też to wszystko męczy... jeszcze stracił pracę... Kurcze czy ja zawsze muszę trafiać na facetów z problemami???!!! Zawsze musi być coś! A to strata pracy, strata firmy, problemy mieszkaniowe, rozwodowe, problemy ze zdrowiem, z seksem... Masakra!!! Czy nie mogę w końcu mieć normalnego faceta? Wiem, nie ma ludzi bez problemów, ale ja trafiam na takich, którym muszę albo pomagać, albo wspierać psychicznie, albo być tą silniejszą psychicznie... Pocieszycielka ze mnie... Nie mam już siły być silną w związku... dlaczego to faceci nie wspierają mnie tylko ja muszę ich wspierać? Och... Ach... Ech... POSTANOWIŁAM WYGRAĆ W LOTKA!!! MOJE ŻYCIE SIĘ ZMIENI ;)
4. Nikomu nie ufaj. Nie mów nikomu, że uciekłeś z domu, nawet ludziom, którzy wydają się być wiarygodni i, że dotrzymają tajemnicy. Staraj się w ogóle nie rozmawiać z ludźmi jeśli nie jest to konieczne. Czasem możesz zamienić słowo z rówieśnikami ale nie na długo i nie mów im, że uciekłeś.
Przychodzi moment w życiu każdego człowieka, gdy ma dosyć stagnacji, nudy i chce coś zmienić. U mnie, taki moment przyszedł parę lat temu, gdy wyjechałem z rodzinnego Ostrowca na studia do Krakowa. Chciałem wyrwać się z pewnych ram, zacząć realizować swoje pasje i brać więcej z życia. Udało się. Przez kilka lat spełniłem wiele marzeń, odwiedziłem kilkanaście krajów, poznałem świetnych ludzi, założyłem swoją firmę i robię to co lubię. Oczywiście – nadal trafiają się trudne chwile, nadal jest co poprawiać, ale patrzę na to co zrobiłem i wiem, że małe decyzje, które podjąłem parę lat temu miały ogromny wpływ na to, co jest teraz. Co trzeba więc zrobić, żeby wprowadzić zmiany w swoim życiu? 1. Posprzątaj stary świat Myślę, że to podstawa czegokolwiek Jeżeli chcemy zmian i nowości to musimy posprzątać to co jest stare. Kiedyś robiłem taki cykl wpisów „Odkurzacz życiowy”, w którym opisywałem takie porządki w swoim życiu. Zacznij od swojego otoczenia. Idą wakacje, a to dobry czas na to żeby posprzątać swoje biurko, pokój, mieszkanie, dom. Usuń przedmioty, których nie używasz, pozbądź się starych dokumentów, notatek z uczelni i innych papierów. Ja nie wiem jak to się dzieję, że tyle rzeczy gromadzi się wokół nas. W swoim biurku staram się sprzątać w miarę regularnie. Nigdy nie ma na nim dużego bałaganu, a jednak gdy przejrzę wszystkie szuflady i szafkę to pozbywam się worka śmieci. Kosmos. Zajmij się swoimi finansami. Jeżeli ciągle brakuje Ci pieniędzy to nie rozwiążesz tego problemu w jeden dzień, ale możesz usiąść, rozpisać budżet domowy, zaplanować jak będziesz oszczędzać. Przyniesie to korzyści za kilka miesięcy. Relacje – kolejny temat, w którym trzeba posprzątać. Być może masz jakieś nierozwiązane sprawy z niektórymi ludźmi. Coś cię gryzie, z kimś się pokłóciłeś i tego żałujesz, ktoś ciągle podkłada ci kłody pod nogi, a ty nic z tym nie robisz. Brak czystości w relacjach potrafi zepsuć wszystkie zmiany. Warto też zająć się swoim zdrowiem. Kiedy byłeś u lekarza? Kiedy robiłeś kontrolne badania? Sprawdź czy wszystko gra, by mieć pewność, że maszyna jaką jest nasz organizm jest odpowiednio naoliwiona i wszystkie tryby działają jak należy. 2. Zacznij uprawiać sport Jeżeli jest już „posprzątane” czas zająć się praca nad sobą. Zazwyczaj, gdy w naszym życiu pojawia się marazm, nuda i zmęczenie to brakuje nam sukcesów. Małych sukcesików, które poprawiają nam humor. Ciekawe, pełne pasji życie wprowadza się cierpliwie, poprzez małe zwyczaje, postanowienia i prace, której nie dostrzegamy z własnej perspektywy. Gdy postanowiłem, że czas się wziąć za siebie, odejść i zacząć żyć postanowiłem wprowadzić do swojego życia dużo sportu. Zacząłem biegać i myślę, że miało ogromny wpływ na moje życie. Nagle okazało się, że jednak osiągam jakieś małe sukcesy. Nie było to nic dużego – pierwsze bieganie i zrobienie 2 km. Pierwsze złamanie 5 km. Potem pierwsze wyjście na bieganie w deszczu i zimnie. Nagle pierwsza 10- tka, później „przetrwanie” sezonu zimowego i ostatecznie – pierwszy maraton. Małe sukcesy, które budowały moją wytrzymałość i napawały mnie dumą. Rok temu ukończyłem Bieg Rzeźnika na prawie 80 km, a przecież po pierwszym treningu wróciłem do domu z zadyszką po 2km biegu. Nie musisz koniecznie biegać, ale znajdź sobie jakiś sport. Wyznacz sobie w nim jakieś małe cele. To będą Twoje pierwsze sukcesy, których potrzebujesz jak samochód paliwa, jak Komorowski nowej pracy, jak student cudu przed trudnym egzaminem. 3. Określone plany i cele Wymyśl wreszcie co chcesz zrobić. Aha – tylko nie rób z tego planów życiowych. Nie da się zaplanować tego, co będziesz robił za 10 lat. Jesteś w stanie określić jakiś jeden kierunek. Z doświadczenia wiem, że najlepiej planować maksymalnie na rok do przodu. Sam nie określam sobie bardzo konkretnych celów, bo czasem pojawiają się różne, nieprzewidziane powinno się określać dokładnie każdy cel, ale myślę, że nie ma co też dać się zwariować. Musimy zostawić też trochę przestrzeni na spontaniczne decyzje, które też są istotne. Dobrym pomysłem jest też stworzenie listy marzeń. Ja swoją realizuje od lat i daje mi to bardzo dużo satysfakcji. Oczywiście nie podróżuje tylko po to, żeby wykreślać pozycje, ale lista marzeń sprowokowała mnie do aktywnego i ciekawego życia. ZOBACZ TAKŻE: Jak stworzyć swoją listę marzeń? Krótko mówiąc – ustal co chcesz zrobić w danym roku. Zaplanuj gdzie chcesz być i idź po to, zdając sobie sprawę, że czasem lekko zbacza się z trasy, po drodze odwiedza się różne miejsca, ale ostatecznie masz dojść tam gdzie chcesz, albo w jeszcze lepsze miejsce. Nie oczekuj, że poczujesz „nowe życie” od razu. Nie oczekuj wielkiej rewolucji. Zazwyczaj tych zmian się nie odczuwa, bo pracuje się nad małymi, drobnymi rzeczami, których nie zauważamy. Ciekawe, pełne pasji życie wprowadza się cierpliwie, poprzez małe zwyczaje, postanowienia i prace, której nie dostrzegamy z własnej perspektywy. Dopiero jak się zatrzymamy i spojrzymy wstecz na kilka ostatnich lat, to zauważymy jaką drogę przeszliśmy i ile się zmieniło na dobre. Dzięki za przeczytanie wpisu. Będę wdzięczny, jeżeli udostępnisz do innym w social media lub napiszesz poniżej w komentarzach, co o tym myślisz. Twoje zaagnażowanie naprawdę dużo dla mnie znaczy.
Yusuf odmawia, gdyż nieżyjący mąż kobiety przyczynił się do śmierci jego ojca, brata Macide. Yahya otrzymuje od Tarıka zadanie zgładzenia Yusufa. Melek, Yusuf wraz z Elif i Inci wyruszają w podróż, by zacząć nowe życie w innym mieście. Seria 4. Życie Elif zmienia się, gdy jej matka wychodzi za Yusufa. A35of. 2 224 482 220 293 407 448 60 39

jak uciec i zacząć nowe życie